Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Todd Rogers: Kocham jeździć na Mazury

Po raz kolejny w Starych Jabłonkach odbędzie się turniej Mazury Grand Slam. Na tak prestiżowej imprezie nie może zabraknąć jeszcze aktualnych mistrzów olimpijskich, czyli Amerykanów Todda Rogersa i Phila Dalhaussera. - Miejsce rozgrywania zawodów naprawdę jest niesamowite - mówi broniący duetu.

Do tej pory Amerykanie dwukrotnie odwiedzili Stare Jabłonki. I trzeba przyznać, że mazurski klimat naprawdę im służy, ponieważ za każdym razem byli najlepszą drużyną i bezapelacyjnie otrzymywali nagrodę kilkudziesięciu tysięcy dolarów. W tegorocznej edycji turnieju para Rogers/Dalhausser ponownie jest typowana do grona faworytów zawodów.

Maciej Nowocień: Jesteś zadowolony z waszej dotychczasowej postawy w tym sezonie?

Todd Rogers: - Uważam, że nie mamy powodów do narzekań. Jedynie podczas zawodów w Pekinie mogliśmy zaprezentować się lepiej, ponieważ 17. miejsce nas nie satysfakcjonowało. Przegraliśmy trochę meczów w tym sezonie, ale nie powinniśmy tracić nadziei. Teraz mamy dwa tygodnie na zregenerowanie sił i poprawienie wszystkich nieścisłości. Musimy być naprawdę w dobrej formie na igrzyska olimpijskie w Londynie.

Czyli nie jesteście jeszcze gotowi na największą imprezę w tym roku?

- Na tę chwilę mogę otwarcie powiedzieć, że nie. Ale mam nadzieję, że te trzy tygodnie treningów zaprocentuje i będziemy w pełni dyspozycji mogli przystąpić do turnieju.

Po igrzyskach czeka was turniej Mazury Grand Slam...

- Dokładnie. Oczywiście będziemy w Starych Jabłonkach i damy z siebie wszystko. Co więcej, wezmę ze sobą także swoją córkę, by zobaczyła to wspaniałe miejsce.

Lubisz Stare Jabłonki?

- Tak. Nigdy nie miałem tutaj problemów z organizacją. Hotel jest bardzo fajny. Jedynym problemem jest internet, ponieważ kiedy wszyscy zawodnicy podłączą się do sieci w jednym momencie, to czasami trudno jest z niego korzystać. Warto to poprawić przed mistrzostwami świata. Poza tym wszystko jest naprawdę w porządku. Stadion jest bardzo podobno do tego w Klagenfurcie. Macie duże jezioro, do tego wspaniałych fanów. Naprawdę miejsce jest niesamowite. Kocham jeździć na Mazury.

Wspomniałeś o przyszłorocznych mistrzostwach świata...

- Uważam, że to znakomita decyzja FIVB, że przyznali wam ten turniej. Co prawda Stare Jabłonki to nie jest stolica kraju, ani żadna większa miejscowość, ale polscy fani naprawdę kochają siatkówkę plażową. Macie też wspaniałych zawodników, więc warto jest organizować te rozgrywki w Polsce. Promotor turnieju naprawdę robi wspaniałą robotę, a miejsce idealnie pasuje do mistrzostw świata.